Skip to main content

Małe dzieci uczą się bardzo szybko. Trudno za nimi nadążyć. Ciągle zaskakują nowymi umiejętnościami. Jak one to robią, że nabywanie wiedzy o świecie idzie im tak sprawnie? Czy możemy się od nich nauczyć… jak uczyć się skutecznie?

 

Nie poddawaj się

Czy widzieliście kiedyś niemowlaka, uczącego się chodzić, który po kilku nieudanych próbach siada obrażony i uznaje, że nie będzie się dalej uczył, bo się do tego nie nadaje? Jestem pewna, że nie. Malutkie dzieci nie mają w głowie takich ograniczeń jak my. Nie myślą o sobie, że są beznadziejne, kiedy im coś nie wychodzi. Mogą się denerwować, ale próbują do skutku. A jak w końcu osiągną swój cel, to jeszcze sobie przyklasną (same się chwalą!). Możemy śmiało brać z nich przykład, kiedy uczymy się nowej umiejętności. Więc kiedy następnym razem coś Wam będzie kiepsko szło, to zamiast się zniechęcać, przypomnijcie sobie tego niemowlaka, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. I który dobrze na tym wychodzi, bo w końcu przecież zaczyna stawiać pierwsze kroki.

 

Ciekawość to nie grzech

Obserwując malutkie dzieci nietrudno zauważyć ich ciekawość świata. Chcą dotykać, próbować. Angażują wszystkie zmysły, by poznawać otoczenie. Są zainteresowane dosłownie wszystkim. Co to mówi nam, dorosłym? A no to, że ciekawość świata to jeden z czynników, który pozwala na skuteczniejszą naukę. Radek Kotarski w swojej książce “Włam się do mózgu” pisze o metodzie, którą nazywa metodą ciekawskiego dziecka. To właśnie ciekawość jest tu kluczem. Ale jak to przełożyć na naukę?

 

Zadawaj pytania

Mając do czynienia z kilkulatkiem można się zmęczyć. I nie mówię tu o fizycznym zmęczeniu po bieganiu za takim szkrabem. Ale o pękającej głowie od ilości zadawanych pytań z prędkością światła. Po co? Dlaczego? Jak? Kiedy?

Dzieci, między innymi, właśnie zadając pytania zdobywają wiedzę o świecie. I to jest świetny sposób na naukę. Podczas lekcji czy wykładu dużo lepiej zapamiętamy słowa wykładowcy, jeżeli zamiast biernie słuchać, będziemy zadawać pytania. Będąc w pracy, mając wokół siebie specjalistów z jakiejś dziedziny, również śmiało można w taki sposób zdobywać wiedzę. 

A jak uczyć się skutecznie, korzystając z tej metody, jeżeli uczymy się samodzielnie? Czy można tę metodę również wtedy wykorzystać? Jasne, że tak! Wystarczy zadawać pytania samemu sobie. A później szukać na nie odpowiedzi w przeróżnych źródłach. Można też w taki sposób uczyć się z książek. Niekoniecznie czytając całą książkę, ale szukając odpowiedzi na konkretne pytania.

 

Pogłębiaj swoją wiedzę

Z reguły, ucząc się na egzamin, mamy jakiś określony materiał do nauki. Na przykład jakąś konkretną książkę. Ograniczając się do tego materiału nie sprzyjamy swojej nauce. Pogłębianie tematu, który studiujemy, pozwala na lepsze jego zrozumienie i “osadzenie” w głowie. Dlatego ucząc się o czymś, szukajcie dalej. Sprawdźcie np. kim była dana osoba, o której wspomniał autor, sprawdźcie jakie wydarzenia działy się wcześniej, aby zrozumieć kontekst itp. Kucie suchych faktów, które z niczym się nie kojarzą, to droga donikąd. Znacznie lepiej zadziała pogłębianie, poprzez zadawanie pytań: Dlaczego? Jak to się stało? Jak to możliwe? Jeśli do danego faktu dołożymy logiczne wyjaśnienie, to lepiej je zapamiętamy. 

 

Ania vs metoda ciekawskiego dziecka

Postanowiłam przetestować metodę ciekawskiego dziecka w trakcie nauki hiszpańskiego i bardzo spodobało mi się to podejście. Choć nie tak od razu. Na początku zwyczajnie nie chciało mi się szukać dodatkowych informacji, ale moim celem było przetestowanie metody. Po kilku chwilach okazało się, że uczenie się w taki sposób jest znacznie ciekawsze, trzeba tylko chwilę powalczyć ze swoim lenistwem.

Jak wyglądała moja ciekawska nauka? Poznając jakieś nowe wyrażenie (w zdaniu) nie tylko starałam się zapamiętać znaczenie słów, ale szukałam głębiej. Zastanawiałam się czy znam dany czas czy konstrukcję gramatyczną, użytą w zdaniu. Sprawdzałam jak użyty czasownik brzmi w bezokoliczniku albo szukałam słów pochodnych. Na przykład ucząc się słowa “fetcha”, czyli “data”, dowiedziałam się, że istnieje czasownik “fetchar” – “datować”. A kiedy sprawdzałam co oznacza słowo “jugar” (“miejsce”) natrafiłam na konstrukcję “en primer jugar”, co oznacza “po pierwsze” lub “przede wszystkim”. Myślę, że ta metoda na stałe u mnie zagości, bo podczas nauki miałam poczucie, że natrafiam na ciekawostki, których przy standardowej nauce prędko bym nie znalazła.

 

Mam nadzieję, że już wiecie jak uczyć się skutecznie. Albo przynajmniej nieco rozszerzyliście wachlarz swoich sposobów na skuteczną naukę. A może intuicyjnie stosowaliście już metodę ciekawskiego dziecka?

 

Źródła:

Radek Kotarski, “Włam się do mózgu”, Warszawa 2019

Ola Budzyńska, Asertywność i pewność siebie, Kraków 2019

 

Ania

Zawodowo zajmuję się tropieniem błędów w aplikacjach, a po godzinach - błędów w zarządzaniu czasem. Bezustannie poszukuję inspirujących książek i nowych zainteresowań. Przeraża mnie myśl, że nie starczy mi życia na zrobienie kolorowych notatek, ze wszystkiego.